Honda Odyssey Forum banner

Sprzedawca mówi, że musi zabrać (przejechać) samochód z innego salonu (około 60 mil). Czy to w porządku?

13K views 44 replies 23 participants last post by  lindros2  
#1 ·
Sfinalizowano kolor, cenę itp., a teraz dealer mówi, że musi przenieść ten samochód z innego salonu i że samochód będzie miał 50-60 mil przebiegu w momencie, gdy go otrzymam. Martwię się, jak będą traktować samochód podczas jazdy, zadrapania itp. Czy ktoś już to robił, czy lepiej będzie znaleźć innego dealera?
 
#2 ·
Sfinalizowałem kolor, cenę itp., a teraz dealer mówi, że musi przenieść ten samochód z innego salonu i samochód będzie miał 80-96 km na liczniku w momencie, gdy go otrzymam. Martwię się, jak będą traktować samochód podczas jazdy, zadrapania itp. Czy ktoś już to robił, czy lepiej będzie znaleźć innego dealera?
Tak, nie ja. Umieściliby go na platformie.
 
#10 ·
Niech zawiozą cię tam swoim busem, abyś mógł sam odjechać nim z parkingu.
+1

Jeśli będą musieli mieć sprzedawcę w samochodzie z tobą, niech wezmą drugiego pracownika, który zawiezie twojego sprzedawcę i ciebie do twojego samochodu. Będzie to idealny czas, abyś przejechał samochodem 50 mil, aby sprawdzić go w rzeczywistych warunkach jazdy. Ale zanim zaczniesz jeździć samochodem, dokładnie sprawdź go w zakresie 360 stopni pod kątem wszelkich zadrapań lub wgnieceń u innego dealera.

Upewnij się, że podczas jazdy nie ma żadnych stuków silnika ani innych dziwnych dźwięków. Oznacza to, że nie należy jeździć z włączonym radiem. Przejedź także część drogi z opuszczoną szybą kierowcy, aby usłyszeć wszelkie odgłosy. Sprawdź klimatyzację, aby upewnić się, że pompuje zimne powietrze do twojej satysfakcji.
 
#9 ·
Jedyną wadą jazdy od innego dealera jest to, że nie masz szansy sprawdzić ODY, aby zobaczyć, czy dopasowanie i wykończenie są dobre, wnętrze jest w porządku, bez problemów z ustawieniem, bez wgnieceń i zadrapań, okna nie mają odprysków, drzwi przesuwne działają prawidłowo, klapa bagażnika działa i uszczelnia, a lista może być długa. Z pewnością nie chciałbym zabierać go do dealera oddalonego o 60 mil, mówiąc, że zrobili PDI, kiedy chcesz, aby zrobił to lokalny dealer, a najlepiej być tam, kiedy robią PDI. Powiedziałbym im, żeby przywieźli go na platformie. Ile samochodów trafia na plac dealera z ciągnika/naczepy i nie ma wgnieceń ani zadrapań...
 
#11 ·
O mój Boże...to Ody, a transakcje dealerskie są tak przeprowadzane każdego dnia tygodnia. To nie jest egzotyk z wysokiej półki. Niech dealer odbierze samochód. Większość kierowców w transakcjach dealerskich to emeryci i jeżdżą jak babcia. Jeśli samochód nie jest dla ciebie do zaakceptowania, gdy będziesz miał okazję go sprawdzić, odrzuć go i poproś, aby dostarczyli ci inny. Pomysł, że dostarczają ci używany samochód, ponieważ ma on przejechane 60-70 mil, jest niedorzeczny.
 
#12 ·
W pełni zgadzam się z pkrface. Bardzo często dealerzy dokonują zamiany, aby uzyskać konkretny pojazd. Dealerzy zatrudniają emerytów do transportu wymian dealerskich, większość wymaga od nich, aby byli osobami niepalącymi, w obawie, że zapach na ich ubraniach spowoduje, że furgonetka będzie śmierdzieć. Gwarancja rozpoczyna się w momencie dostarczenia do Ciebie, więc nie tracisz żadnych kilometrów gwarancyjnych. Oczywiście, sprawdź pojazd przy odbiorze, tak jak zrobiłbyś to w przypadku pojazdu z zapasów dealera i napraw wszelkie problemy, jeśli takie występują. Salon nie będzie miał kłopotów z zamianą pojazdów (papierkowa robota, ewentualne kontrole w obie strony i płacenie kierowcy transportu, paliwo itp.), aby zaprezentować Ci uszkodzoną furgonetkę.
 
#19 · (Edited)
Całkowicie zgadzam się z pkrface. Bardzo często zdarza się, że dealerzy wymieniają się, aby uzyskać konkretny pojazd. Dealerzy zatrudniają emerytów do transportu wymian dealerskich, większość wymaga od nich również niepalenia, w obawie, że zapach na ich ubraniach spowoduje, że furgonetka będzie śmierdzieć. Gwarancja rozpoczyna się w momencie dostarczenia do Ciebie, więc nie tracisz żadnych kilometrów gwarancyjnych.
Nie sądzę, aby gwarancja Honda Toyota zawierała jakikolwiek zapis, który zwiększa liczbę przejechanych kilometrów, aby odzwierciedlić stan licznika w momencie dostawy. Chciałbym, żeby udowodniono mi, że się mylę, ale nie polegaj na tym, co pisze jakiś przypadkowy facet w internecie.

Och, dealer sprzedający Tobie jest odpowiedzialny za PDI. Zatem sugestia, że masz jechać po samochód i wrócić do dealera, który Ci go sprzedaje, aby zostawić go tam do PDI, jest... szalona. Może to nawet być sprzeczne z polityką Honda Toyota, ponieważ część PDI to kontrola bezpieczeństwa.

Uwaga: Edytowane po tym, jak mój opiekun obudził mnie i przypomniał mi, gdzie jestem. 🙃 Teraz rozważam start w wyborach prezydenckich w 2028 roku.
 
#15 ·
Cóż, jeśli dealer Cię nie poinformuje, że samochód został przywieziony od innego dealera, najprawdopodobniej nawet byś o tym nie wiedział. Przebiegi samochodów były ujemne po wyjeździe z salonu, wiele osób jeździło nimi przed dotarciem do salonu. W umowach na nowe samochody jest napisane, że akceptowalne są niewielkie przebiegi. Zgadzam się z Serovem, że to nie czyni go używanym.
 
#16 ·
To jest totalny nicburger. Żadna wielka sprawa. Mój RAV4 z 2016 roku, który kupiłem jako nowy, pochodził od dealera oddalonego o 50 mil, Toyoty mają o wiele więcej konkretnych kombinacji kolorów/opcji niż Hondy i aby uzyskać dokładnie ten, którego chcesz, z prawidłowymi opcjami zainstalowanymi fabrycznie i właściwym kolorem wnętrza/zewnętrza, być może będziesz musiał go otrzymać z innego magazynu dealera. Oczywiście możesz sprawdzić pojazd po dostawie i jeśli nie jest idealny, nie musisz go akceptować, tak jak samochód z zaledwie kilkoma milami na liczniku. Mój EX z 2020 roku miał szczęście i mieli jeden w moim kolorze, który właśnie dostali i nie był jeszcze nawet na swojej stronie internetowej. Zostało to potwierdzone przez pieczątkę z lipca 2020 roku na słupku drzwi i odebrałem go 30 lipca z 5 milami na liczniku, oczywiście w ramach przygotowania dealera.

A żaden salon samochodowy przy zdrowych zmysłach nie przejedzie 50 mil swoim pojazdem, żeby odebrać samochód. To Honda, a nie Ferrari.
 
#17 ·
@pkrface trafił w dziesiątkę. To tylko zwykła wymiana u dealera. Zasadniczo nie ma się czym martwić; upewnij się jednak, że dealer poda Ci numer VIN, abyś mógł zobaczyć naklejkę na tym samochodzie. Chcesz mieć pewność, że jest on dostarczany ze wszystkim, co jest wymienione na naklejce dla samochodu, który (jak myślałeś) sfinalizowałeś i że nie ma żadnych rozbieżności cenowych. Przejedź się samochodem testowo, sprawdź go wizualnie, upewnij się, że jest taki, jak chcesz. Pomyśl o tym. Dlaczego dealer miałby być lekkomyślny z samochodem i ryzykować, że powiesz mu, żeby się wynosił, jeśli nie jest w nowym stanie?

Nie martw się o 50 mil. To jest nowe. Z łatwością mogłeś go kupić z przebiegiem 50 mil u swojego dealera, gdzie ludzie go testowali. Upewnij się, że sprawdzasz licznik kilometrów, aby upewnić się, że przebieg jest rzeczywiście niski i zgodny z oczekiwaniami.
 
#18 ·
Dla porównania, właśnie kupiłem w sierpniu 2020 Subaru Ascent. Konkretny samochód, którego chciałem, został sprowadzony z NJ do MD - około 200 mil. Nie zastanawiałem się ani chwili nad 200 milami na liczniku. Po prostu dołóż należytej staranności, aby sprawdzić samochód, zanim rura wydechowa przejedzie przez krawężnik salonu. Jeśli martwisz się o jakiekolwiek problemy mechaniczne itp., nie rób tego. Masz gwarancję na nowy samochód.
 
#20 ·
Zawsze myślałem, że gwarancja na nowy samochód zaczyna się od przebiegu licznika kilometrów w momencie zakupu. Czy to nieprawidłowe?

Zatem, jeśli wziąłem w leasing zupełnie nowy samochód na 3 lata/36 tys. mil, ale samochód miał 300 mil przebiegu w momencie dostawy, to mogę go zwrócić po przejechaniu 36 300 mil. Ale ostatnie 300 mil nie byłoby objęte 3-letnią/36-tysięczną milową gwarancją, ponieważ wygasłaby ona dokładnie po 36 000 milach?
 
#21 · (Edited)
Zawsze myślałem, że gwarancja na nowy samochód zaczyna się od przebiegu licznika kilometrów w momencie zakupu. Czy to nieprawda?

Więc, jeśli wziąłem w leasing fabrycznie nowy samochód na 3 lata/36 tys. mil, ale samochód miał 300 mil na liczniku w momencie dostawy, to mogę go zwrócić przy 36 300 milach. Ale ostatnie 300 mil nie byłoby objęte 3-letnią/36-tysięczną milową gwarancją, ponieważ wygasłaby ona dokładnie przy 36 000?
Leasing jest z innym podmiotem prawnym niż gwarancja. Twój drugi akapit brzmi dobrze. Twój pierwszy: To twoja myśl, pokaż coś, co ją popiera. Jak wszystkie gwarancje z ostatnich 20 lat są dostępne na stronie internetowej Hondy Toyota.com.

Dodałbym, że mój '15 TAh przyszedł z 25 tys. milami "bezpłatnej" planowej konserwacji. Omówiłem z serwisantem termin przeglądu po 25 tys. mil. Słusznie lub niesłusznie podkreślał, że nie może to nastąpić po przekroczeniu 25000. Więc przywiozłem go przy około 24800. Może dostałem dupka. Poradziłem sobie z tym.
 
#23 ·
Data rozpoczęcia gwarancji to data dostawy do klienta, O ILE samochód nie był częścią programu "demo" dealera, floty wypożyczalni lub podobnego. W takich przypadkach samochód jest wprowadzany do "serwisu" za pośrednictwem tych programów i zaczyna się liczyć okres gwarancji. Przebieg technicznie rozciąga się do 36 050 w przypadku odbioru samochodu z przebiegiem 50 mil, ale szczerze mówiąc, żaden dealer, którego znam, nie odrzuci gwarancji przy przebiegu 50-100 mil więcej. Ponadto, generalnie istnieje okres "dobrej woli" do 5/50 tys., jeśli wiesz, żeby o to poprosić. Wymieniłem poduszkę powietrzną kierowcy przy przebiegu około 42 tys., ponieważ szwy zaczęły się rozchodzić i wszystko, co zrobiłem, to uprzejmie zapytałem. Zazwyczaj nie działa to w przypadku drobnych spraw.
 
  • Like
Reactions: jiantao
#24 ·
Zgadzam się z komentarzem, aby dokładnie sprawdzić wszystkie opcje.

Kiedy mój ojciec kupił zupełnie nowy samochód od dealera, porównałem naklejkę na szybie z rzeczywistym samochodem i odkryłem, że pierwotnie był on wyposażony w felgi aluminiowe i opony Michelin, a na samochodzie były felgi stalowe z kołpakami imitującymi szprychy i opony Firestone...

...po pewnych kłopotach zabrałem go z powrotem, a dealer założył odpowiednie koła, chromowane nakrętki i opony.

Później wykopałem zapasowe koło i okazało się, że nadal jest to Firestone. Więc po kolejnych kłopotach, w końcu zmusiłem tego dealera do wymiany koła zapasowego na odpowiednią oponę Michelin.

Przy okazji, nigdy więcej nie wróciliśmy do tego dealera, nigdy!
A chociaż większość dealerów może być uczciwa, sugeruję podejście „ufaj, ale weryfikuj”.

Och, a także 50 mil to żaden problem, chociaż ponieważ dealerzy mają częsty przepływ transporterów dostarczających pojazdy, nie zaszkodzi zapytać, czy mogą wykonać ruch za pomocą jednego z transporterów producentów samochodów... nie ma nic do stracenia, po prostu pytając.

Powodzenia!
Prosimy o informację, jak się to dla Ciebie skończy...
 
#30 ·
Oh, also, 50 miles is no big deal, though since dealers have a frequent flow of transporters dropping off vehicles, it would not hurt to ask if they can accomplish the movement using one of the car makers transporter... nothing to loose just by asking.
Tak, to się nie wydarzy lol. Te transportery są ładowane w kolejności ich dostaw, kierowcy są ograniczeni przez elektroniczne logi i są śledzeni przez GPS. Gdy przewoźnik dostarczy samochód do miejsca przeznaczenia, nie jest już za niego prawnie odpowiedzialny, więc ubezpieczenie znika. Każdy kierowca, który zrobiłby to na własną rękę, zostałby zwolniony, a jeśli zorganizowałbyś to za pośrednictwem legalnych kanałów, zajęłoby to co najmniej miesiąc, zanim zostałby odebrany. Jestem zaangażowany w branżę transportową, więc to dokładne informacje poufne.

Jak wspomniano wcześniej w wątku, istnieją małe firmy transportowe, które specjalizują się w przewożeniu 3-4 samochodów jednocześnie, głównie na i z aukcji samochodowych. Tak by się stało, gdybyś nalegał, aby furgonetka była transportowana na przyczepie i prawdopodobnie dodałoby to kilkaset dolarów do kosztów w porównaniu do jazdy. Jakiś emeryt dostanie zapłatę 30 dolarów lub mniej za tę podróż i przez większość czasu wymieniają podobnej wartości samochód, więc wystarczy jeden facet. Z benzyną koszt dealera, aby to zrobić, wynosi mniej niż 50 dolarów.
 
  • Like
Reactions: jiantao
#25 ·
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że to wciąż prawie nowy samochód z przebiegiem zaledwie 60 mil. Miałem dokładnie to samo, kiedy odbierałem mój egzemplarz z 2018 roku... ALE nigdy nie zostałem poinformowany, że będzie miał taki przebieg. Jestem przyzwyczajony do tego, że moje nowe samochody mają przebieg 5-10 mil. Zapytałem, jaka była przyczyna tego przebiegu, a sprzedawca powiedział mi, że musieli przejechać nim z innego salonu do tego, z którego wziąłem leasing. To w porządku i rozumiem to... ALE wiem, gdzie znajduje się ten drugi salon i jest on w odległości mniejszej niż 10 mil. Wyobrażam sobie, że był używany jako demo i stąd ten przebieg, i w ten sposób udało mi się uzyskać "okazję" na mój leasing (bez mojej wiedzy, że to demo).
 
#28 ·
Spójrz na to w ten sposób... przynajmniej wiesz, że zostało przetestowane... a jeśli gdzieś jest maleńka ryska, to uwalnia cię od udręki, że sam to zrobiłeś.
Na moim miejscu sprawdziłbym miejsce pod siedzeniem kierowcy w poszukiwaniu glutów.
Żartuję. Nie tak, jakby 8-latek prowadził.
 
#31 ·
Kupiliśmy naszego wówczas nowego Ody'ego z 09 roku na Florydzie. Kolor/wyposażenie, którego chcieliśmy, było oddalone o 35 mil i zostało dostarczone do dealera, od którego go kupiliśmy. Mamy ten pojazd od 12 lat i te 35 mil nie zrobiło żadnej różnicy w jego trwałości ani osiągach. Powiedziałbym, że weź ten pojazd i się nie martw!
 
#32 ·
Kiedy kupiłem mój model z 2013 roku, był to koniec roku modelowego i nadchodziły modele z 2014 roku. Kupiłem wtedy ostatniego Touring Elite z 2013 roku w północno-wschodniej Florydzie. Dealer wysłał emerytowanego faceta w używanym Camry, aby odebrał mnie 60 mil dalej, aby dokonać odbioru, więc tak się zdarza.
 
#33 ·
Sfinalizowałem kolor, cenę itp., a teraz dealer mówi, że musi przenieść ten samochód z innego salonu i samochód będzie miał 80-96 km przebiegu, zanim go otrzymam. Martwię się, jak będą traktować samochód podczas jazdy, zadrapania itp. Czy ktoś już to robił, czy lepiej będzie znaleźć innego dealera?
Przejechałem sporo samochodów dla mojego lokalnego dealera Hondy. Nie martwiłbym się zbytnio tym. Nie znam żadnego kierowcy, który jeździłby za szybko lub nieodpowiedzialnie. Nie dostajemy zapłaty nawet zbliżonej do kosztu mandatu za wykroczenie drogowe. Jestem znacznie bardziej ostrożny podczas jazdy samochodami dealera niż moim własnym vanem.
 
#35 ·
Nie mogę uwierzyć, że ta saga wciąż trwa. SMH.

Kiedy dostaliśmy naszą Maximę zupełnie nową 5 stycznia 1999 roku, nie jeździliśmy nią testowo (długa historia). Ustaliliśmy cenę i kiedy sprzedawca poszedł ją wyciągnąć, okazało się, że ma manualną skrzynię biegów. Mieli ten sam kolor i wykończenie w automacie. Chcieli 1500 dolarów więcej. Ustaliliśmy 500 dolarów więcej, a potem sprzedawca wrócił ze spuszczoną miną. Automat był wymianą dealerską z VA i miał 250 mil na liczniku. Znał nas bardzo dobrze (5. zakup nowego samochodu w mniej niż 3 miesiące) i wiedział, że nie spodobają nam się te mile. Zaryzykowaliśmy i odebraliśmy go i wciąż mam ten samochód. Nie zrobiło to ŻADNEJ różnicy i po martwieniu się przez około 2 dni, zapomnieliśmy nawet o tych milach. I tak przejechaliśmy 165 mil do Raleigh, żeby go kupić, zamiast kupować go lokalnie w Charlotte, NC. OP tutaj za bardzo rozmyśla o wszystkim, a potem wszyscy odpowiadający wciąż idą z odpowiedziami. :D

Podczas gdy jesteśmy już w autobusie Honda v/s Toyota, nie sądzę, żeby gwarancja kończyła się dokładnie na 36K lub 60K. Zaczyna się od tego, co jest wpisane jako aktualne mile w dokumentach, więc gwarancje naszego Nissana wynosiły 36250 i 60250 dla obu: 3 lata od zderzaka do zderzaka i 5 lat na układ napędowy. To samo dotyczyło Accorda, którego kupiliśmy nowego, i Ody, którego kupiliśmy nowego, chociaż oba miały odpowiednio 2 i 3 mile na liczniku i obaj jeździliśmy testowo, żeby dodać kolejne 5 mil.
 
#41 ·
Jest mało prawdopodobne, że dealer, z którym współpracujesz, powie Ci, skąd bierze pojazd, ale po prostu pojechałbym do dealera, który ma dokładnie taki pojazd, jakiego chcesz, i kupił go od niego, ponieważ dostaniesz lepszą ofertę od dealera, który ma go w magazynie. Skoro wiesz, że jest 60 mil dalej, po prostu wyszukaj dealerów w tym zasięgu.
 
#42 ·
Jest mało prawdopodobne, że dealer, z którym współpracujesz, powie Ci, skąd bierze pojazd, ale po prostu pojechałbym do dealera, który ma dokładnie taki pojazd, jakiego chcesz, i kupiłbym go od niego, ponieważ dostaniesz lepszą ofertę od dealera, który ma go w magazynie. Skoro wiesz, że jest 60 mil dalej, po prostu wyszukaj dealerów w tym zasięgu.
To niekoniecznie prawda. Dealer, z którym współpracujesz, może próbować zrealizować miesięczne kwoty. Dealer oddalony o 60 mil może być znacznie mniej zmotywowany do przeniesienia pojazdu.
 
#43 ·
Tak czy inaczej, nowy pojazd będzie miał o 60 mil więcej na liczniku, gdy dotrze do podjazdu kupującego, niż gdyby lokalny dealer miał go w magazynie. Czy naprawdę warto przejechać drugim pojazdem dodatkowe 120 mil, aby to zrobić? A jeśli drugi pojazd jest oddawany w rozliczeniu za nowy, to kolejna runda wyceny i negocjacji. Aby, być może, zapłacić więcej netto?